Do schroniska trafiła po śmierci swojego ukochanego opiekuna. Rodzina nie chciała zająć się psem i wylądowała u nas... 🙁 Teraz czeka na kogoś, kto pokaże jej, że świat wciąż może być dobry. To suczka, która potrzebuje trochę czasu, by zaufać – w pierwszym kontakcie potrafi być nieufna i głośno wyraża swoje emocje szczekaniem. Ale wystarczy odrobina cierpliwości (i smaczki, które uwielbia!), by zdobyć jej serce. Gdy już Ci zaufa – stanie się cudowną, czułą przyjaciółką, która uwielbia głaskanie i przytulanie. Miśka bardzo ładnie chodzi na smyczy, spacery z nią to czysta przyjemność. Raczej nie przepada za innymi psami, dlatego najlepiej odnajdzie się jako jedynaczka. Szukamy dla niej spokojnego domu i opiekuna, który zrozumie, że za tą nieufnością kryje się pies, który po prostu bardzo tęskni za bliskością i bezpieczeństwem.